niedziela, 5 kwietnia 2020

Reaktywacja, u boku Mackie.

Hej! Zdecydowanie za długo mnie nie było tutaj, więc postanowiłem odkurzyć, i wygląda na to, że właśnie to robię :)                                                           
Chciałbym przedstawić Wam, uroczą Mackie, czyli Barbie Sticker Craze, z 1997/1998r.                                                                                       
                                          
Dostałem ją od przyjaciółki, na zeszłoroczne urodziny :)                                                                       
Lalka przesiedziała w pudełku prawie 20lat, stąd niestety ten typ materiału ulega zniszczeniu, ale od czego są naklejki w jej zestawie :D                   
 
 Mackie jak większość facemoldów u Barbie, potrafi być zarówno drapieżny, jak i słodki. W tym wydaniu zdecydowanie jest słodkość. Oczy Barbie pokrywają warstwy złotego i różowego cienia do powiek. 
  Nie będę wyjątkowy, kiedy powiem, że tęsknię za czasami gdy playline lalki były robione z większą dbałością o detale. Uwielbiam też fakt dodawania takich drobiazgów jak naklejki, czy błyszczyk itp. do lalki.                                     

Na koniec taki drobiazg jak pierścionek, brakuje mi ich u dzisiejszych Barbie, że nie wspomnę już o takich detalach jak np skarpetki.                            
Mam nadzieję, że podoba się Wam ta recenzja, jeśli tak ją można nazwać.
Do zobaczenia wkrótce, nie za 3 lata :P

16 komentarzy:

  1. Też myślę nad reaktywacją mojego bloga. Pozdrawiam Cię serdecznie Przemo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, i powodzenia w ewentualnej reaktywacji! :) Również pozdrawiam.

      Usuń
  2. Witaj ponownie :). Śliczna jest ta Mackie i też żałuję że dzisiejsze playline pozbawione są detali. Ale są z drugiej strony bardziej różnorodne niż starsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) To prawda z różnorodnością, szczególnie przy nowych typach ciał.

      Usuń
  3. Ślicznotka! Uwielbiam jej makijaż, jest bardzo wiosenny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Aż by się chciało zabrać ją, na kwiatową sesję.

      Usuń
  4. Świetnie, ze aktywowałeś blog!!! Trzymam kciuki!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna recenzja, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna laluszka z uroczą buzią :-) Nie wiem tylko dlaczego dwa zdjęcia się nie wyświetlają, chyba jakiś błąd na blogerze. Fajnie, że wróciłeś. Pozdrawiam. I już nie uciekaj na tak długo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie jest słodka i te małe skarpeteczki.

    OdpowiedzUsuń